Nazajutrz rano Harry smacznie spał w
łóżku, gdy poczuł, że ktoś go podnosi, a następnie wynosi na rękach z pokoju,
żeby po jakimś czasie położyć go na kanapie. Owa osoba przeszła palcem po jego
nosku, po czym spoczęła na lekko rozchylonych wargach.
- Apetyczne. - wyszeptał mu znajomy
głos do ucha przygryzając je lekko.
- Mmmm... - wymruczał sennie brunet i
uchylił powieki.
Jego wzrok padł na bladą twarz z
czerwonymi oczami. Patrzył nieprzytomnie na krwistookiego, gdy po chwili poczuł
zimne palce gładzące jego policzek.
Oderwał się jak oparzony. Vold
uśmiechnął się do niego:
- Dzień dobry, Panno Młoda.
- Jaka Panna Młoda?! - wrzasnął
zielonooki.
- Mam zaszczyt Ci ogłosić, O Pani Mego
Serca, że dziś nadszedł dzień naszego ślubu. - powiedział delikatnie, wykonując
przy tym romantyczne sceny, gdzie na koniec pocałował chłopaka w dłoń - Z
uwagi, że Pan Młody nie powinien widzieć Panny Młodej przed ślubem, JA już
wychodzę i przygotowanie Ciebie, MÓJ I TYLKO MÓJ kwiatuszku, pozostawiam
Draconowi - po czym wyraz jego twarzy z romantycznej stał się zimny i pusty. -
Draco! - krzyknął. Blondyn pochylony wszedł do pokoju. - Wiesz co masz robić?
- Tak, Panie. - odparł pokornie
niebieskooki.
Vold podszedł do drzwi, uchylił je, po
czym odwrócił się i rzucił oczko do Harrego - Oczko, za które brunet miał
ochotę go zabić.
Po wyjściu Czarnego Pana, blondyn
podniósł pytająco oczy na zielonookiego. Ten natomiast rzucił jakby od
niechcenia:
- Oczywiście, że wolę gdy nie robisz z
siebie głupka.
Na tę odpowiedź Draco wyprostował się i
rzekł:
- Harry, będzie lepiej dla ciebie jeśli
przygotujesz się do ślubu z własnej woli.
- Za nic! - było jedyną odpowiedzią
chłopaka.
- Rozumiem - odparł blondyn wyjmując
różdżkę. Harry na widok owej rzeczy przypomniał sobie o swojej, a także że jej
nie posiada obecnie przy sobie i zrozumiał w jak trudnej sytuacji się znalazł.
Niebieskooki machnął różdżką, a Harry
krzyknął, protestując i próbując przeciwstawić się nieuniknionemu.
***
Vold przyjrzał się uważnie miejscu,
gdzie miał odbyć się ślub. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Mrocznie,
ponuro ale również nastrojowo.
- Lumos. - cała gwardia świec dała
blask i trochę ciepła do owego ciemnego miejsca.
- Panie.
Krwistooki odwrócił się twarzą do
Lucjusza i Narcyzy, którzy mieli być świadkami ślubu.
- Dobrze. Teraz brakuje tylko Panny
Mlodej. - powiedział cicho, po czym uderzył ręką w Ołtarz, spod którego
dochodziły szepty układające się w jakąć modlitwę. - Drogi Ojcze Święty -
zaczął szeptem tak, żeby tylko ksiądz mu go słyszeć - nie przyprowadziłem Cię
tutaj abyś siedział w ukryciu pod ołtarzem. Tylko chciałbym byś zechciał dać
ślub dwóm ćwierkającym wróbelką, które chcą być już na zawsze razem. Wyjdź,
gdyż zaraz zjawi się tu me Serduszko. - Ojciec Święty wychylił się powoli. - Po
ślubie będziesz mógł sobie pójść.
Drzwi otworzyły się powoli, do sali
wkroczyła delikatnym krokiem Panna Młoda w mlecznoróżowej sukni. Włosy owej
osoby były długie, lśniące koloru głębokiej czerni, rozpuszczone lecz pięknie
ułożone przez wiatr. Twarz miała zakrytą, w rękach trzymała bukiet z dzikich
róż i innych polnych kwiatów o barwie różu i bieli. Szła swobodnie choć miała
długą suknię i pantofelki na obcasie, wyglądała raczej jakby płynęła ponad
zimną, kamienną posadzką.
Na twarzy Czarnego Pana wykwitł uśmiech
triumfu, gdy owa osoba podeszła do swego przyszłego męża i przytuliła głowę do
jego ramienia. Ksiądz rozpoczął ślub, starał się zachować spokój, lecz jego
nogi trzęsły się na przekór jego próbom ukojenia nerwów.
- Szybciej. - syknęła postać Lorda
Voldemorta.
- Czy ty chcesz go poślubić? - zapytał
ksiądz bruneta.
- Tak. - odpowiedział delikatnie i
namiętnie.
- A ty?
- Oczywiście. - odparł krwistooki.
- Więc jesteście małżeństwem. -
dokończył ksiądz. - Możecie się pocałować. - dodał robiąc znak krzyża i
wybiegając szybko przez tylne drzwi.
Czarny pan pocałował namiętnie obecnie
już swoją żonę.
No nie moge.... hahahahahahahahahahahahahah :D JAk czytam o tym jak Voldzik mówi o Harrym to tylko śmiać mi sie chce :D Nie wiem jak można było wymyślić to COŚ... Jestem pełna podziwu dla twojej wyobraźni :D
OdpowiedzUsuń